niedziela, 19 czerwca 2016

Czy to się stało naprawdę? Shingeki no kyojin: Chapter 82

SPOJLERY!!!
post dedykowany mojej siostrze *_*
Together. 

Dla tych co uważali, że Snk od pewnego czasu straszy nudą, moga odsapnąć. Już od kilku dobrych rozdziałów Zwiadowcy nieprzerywanie ponoszą straty i dzielnie walczą na wojnie z Tytanem Zeke. Jak przyznał sam Hajime Isayama, on się pogubił w tym co robi. Nie ma pojęcia jak zakończyć serię. To oczywiście działa na niekorzyść czytelników. Do tego WIT studio nie wydaje nowego sezonu SNK. Faktycznie, mogło się tak zdarzyć, iż HJ miał pewnego rodzaju dołek twórczy, lecz całe wydawnictwo powinno mu pomóc. Według mnie, coś tam jest nie tak. A kogo to jest wina, możemy się tylko domyślać. 
Właśnie o ten fragment mi chodziło z tą teorią. 
W ostatnim 82 chapterze, ginie jedna z trzech najważniejszych postaci całej mangi. Jak spekulowano, mógł być narratorem w pierwszym sezonie. Wszystkie teorie na temat tego, dlaczego pojawia się w openingu razem ze świecami, jako ten jeden promień nadziei, teraz nie mają kompletnie sensu, ponieważ ARMIN nie żyje. Był trochę naiwny, chcąc porozmawiać z Bertholdt'em czy Reiner'em, ponieważ to nie miało szans się udać. Ciągle wierzył, że jego dawni przyjaciele nie będą chcieli wyrządzić im krzywdy. Jak pokazuje autor, nie ma co się angażować, oni i tak Cię zabiją :) 
Nie będę opisywała całej fabuły 82, ponieważ to możecie sobie znaleźć np. na shingeki no kyojin wiki polska. Chodzi mi wyłącznie o Armina. 
google grafika
Armin był postacią bardzo dobrze wyważoną. Teoria, iż tylko on zostanie z tych wszystkich ludzi i będzie spisywał to, co się tam zdarzyło była praktycznie idealna. Dla mnie, to była jedna z mocniejszych teorii, ponieważ podparta została dużymi dowodami. Chłopiec, który mimo tego, że  przeżył tak wiele różnych sytuacji nadal potrafił pozostać sobą. Może już nigdy nie był szczęśliwym chłopcem, W MANDZE NIGDY SIĘ NIE UŚMIECHNĄŁ. To w anime zrobili z niego takiego śmieszka, ale w mandze to całkowicie inaczej wyglądało. On był przybity, tym, że nie umie sprostać zwykłemu zadaniu. To generowało w nim niskie poczucie wartości, a to dzięki własnie niemu, Mikasa i Eren jeszcze żyli. Mieć takiego przyjaciela jak Armin to szczęście. 
goggle grafika
I jak powiedział na koniec Eren ''Był on najodważniejszy ze wszystkich żołnierzy". 
google grafika
Nie zapominajmy o tym, iż po drugiej stronie muru Levi ma serum, nie wiem jak się to fachowo nazywa, ale serum to przemienia człowieka w tytana. O ile jeszcze nasz najmocniejszy żołnierz nie padł tam od dzikiej hordy tytanków i ktoś raczyłby przynieść ten płyn, to myślę, że Armina można by uratować. Lecz nie oszukujmy się, HJ już postanowił. 
Tak się czuje pewnie większość fanów. 

aAtlanta! 
Na poprawę humoru.

sobota, 11 czerwca 2016

FullMetal Alchemist: Brotherhood

Fullmetal Alchemist: Brotherhood

Przez ostatni miesiąc bardzo zawzięcie oglądałam FMA, więc nie było czasu na posty. Chciałam w  te 64 odcinki wdrążyć się zupełnie, nie mącąc sobie innym anime. To było najdłuższe anime jakie oglądałam i dałam radę. Na pewno nie pomagały mi nowo wychodzące seriale. Jednak Gra o Tron jest trudna do przeżycia, ale jak widać, animce mogą z niej brać przykład, na początku wszystkich pozabijali, a teraz chociaż mają kogo przywracać do życia ;)
May- najsłodsza dziewczynka i jak najbardziej waleczna! 

Rozpoczynając swoją przygodę z tym wielkim dziełem nie miałam pojęcia o co w nim chodzi. Zero spojlerów, zero informacji, zero openingów. Tylko moja siostra i jej 'musisz to obejrzeć!' No i stało się. Dotrwałam. Dziś zakończyłam moją historię z FMA, to właśnie dziś miałam przyjemność obejrzeć ostatni odcinek, który był wbijający w fotel. Jeśli zaspojleruje, to strasznie mi przykro, ale nie da się nie spojlerować na 64 odcinkach.
Znakomita postać- Roy. To on przyczynił się do zabicia większości homunkulusów 

Więc o czym jest to anime? Jakie emocje w nim przeważają? Do czego dążą bohaterowie?
Gdy jest dwóch braci, to wiadomo, że jeden musi być dobry, a drugi zły. W tym przypadku jeden jest lekkomyślny i trochę (według mnie) brak mu empatii, a drugi jest przyjacielski i dość naiwny. Lecz mają oni dopiero 15 lat i wiara w swoje przekonania może obudzić w nich takie emocje. Również dziwne jest dla mnie zachowanie dorosłych, dzieci same podróżują po kraju, zostają alchemikami, nie mają żadnego nadzoru i muszą ten kraj SAMI ratować. To własnie oni pierwsi odkrywają prawdę, To właśnie dorośli zawinili.
FMA to nie tylko anime pełne akcji, ale i komedia. 

Jak na typowego tasiemca są pewne momenty nudne i praktycznie nic niewnoszące. Tutaj się to rozkładało.
Odcinek bardzo dobry--> słaby-->słaby-->słaby-->zaje-fajny!
Najczęściej rozpoczęcie arcu było tak wyczerpujące, tych informacji było tak dużo, że po prostu się nudziłam. Pewne szczegóły zapamiętałam dobrze i potem zawsze się one gdzieś pojawiały. Żeby widz o nich pamiętał.
Cała ekipa, jeszcze przez pojednaniem. Ahh, te czasy, kiedy to właśnie Scar był jedynym zagrożeniem. 

Nie zdajecie sobie sprawy jak ja jestem szczęśliwa po ostatnim odcinku. Moja euforia, że Al zdobył to o czym marzył, że ich ojciec powiedział to co powiedział, że Ed miał odwagę zapytać się Winry o ten szczegół. To jest niesamowite. Strasznie się ciesze, że dane było mi obejrzeć tak wspaniałe, proste, ale jednak niepowtarzalne anime jak to. I polecam każdemu z całego serca.
To napełnia mnie melancholią. 

aAtlanta 
I tak na sam koniec, że nawet głowa państwa, które jest bardzo stabilne, może okazać sie nie tym, kim myślimy.