poniedziałek, 14 marca 2016

Recenzja anime Death Note

Warto na wstępie wspomnieć, że moja opinia może nie być obiektywna, ponieważ jest to jeden z moich ulubionych tytułów. 

Według mnie jest to anime psychologiczne. Pokazuje zmianę osobowości pewnego nastolatka, który po znalezieniu Notatnika Śmierci uważa się za Boga. W pewnym sensie my również go tak postrzegamy. Przejmujemy jego patrzenie na świat, jako zaśmiecone złymi ludźmi społeczeństwo. On tylko próbuje oczyścić je i nadać naszemu życiu sens.

Oczywiście tak nie jest, z biegiem czasu zamienia się w seryjnego zabójcę, znanego jako KIRA. Light Yagami, bo tak nazywa się główny bohater anime, to człowiek niezwykle przebiegły i inteligenty. Najciekawsze jest, iż on nie cofnie się przed niczym. Oglądanie jego dążenia do oczyszczenia świata z ludzi złych jest poniekąd fascynujące. Utożsamiamy się z tym, co on czuje, czego chce. Wiele rzeczy nie jest pokazane wprost. Przechytrzy wszystkich, nawet prawa nieustanawiane przez ludzi. Ta postać zasługuje na chwilę skupienia.


google grafika
Notatnik posiada również Boga Śmierci, który upuścił go na ziemię. Z tym pierwszym notatnikiem jest to Ryuk, który towarzyszy nam do końca opowieści. Jest to niezwykle charyzmatyczna postać i wprowadza trochę komizmu do tej jakże niezwykle poważnej historii. Mówię tu o pierwszym notatniku (możliwy spojler), ponieważ będzie ich więcej.

tumblr
Gif powyżej jest jedną z ostatnich scen w anime. Bardzo wzruszających, uwierzcie mi. Nie da się nie płakać. Ja byłam tak zawiedziona tym ostatnim odcinkiem, że spłycili tą historię totalnie. Ale nie ma się czemu dziwić. Trudno by było im prowadzić dalej ten wątek, kiedy wszystko się rozwiązało.
Cieszę się, że zrobił to Ryuk. Było bardziej melancholijnie. 

google grafika
Ogółem rzecz biorąc, obejrzę nawet sto razy. Powrócę do tej cudownej, psychicznie historii. Która na pewno zostanie w mojej głowie na bardzo długo. Jej się nie da wymazać. Trafiła w moje serce. A moje serce uwielbia złych bohaterów.

Moim zdaniem za drugą część sezonu, bardzo rozjechaną logicznie dałabym 8/10. Manga również jest, podobno bardzo dobra. W Polsce ukazała się w wydawnictwie JPF. Zamierzam przeczytać, w wolnym czasie. A wszystkich zachęcam do obejrzenia. No może nie wszystkich, bo jeśli ktoś ma silne ugruntowanie moralne, to anime może nie być dla niego... 

A teraz smutny gif. Nie to, żebym miała taki dzień, po prostu super pasuje do DN! aAtlanta

google grafika



aAtlanta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz